Dziś, po ponad pół wieku od zakończenia II Soboru Watykańskiego, widać wyraźnie, jak ogromne szkody w umysłach wiernych wyrządził zapoczątkowany przez modernistów proces zbliżenia Kościoła do współczesnego świata. Przyczynił się on nie tylko do sprotestantyzowania doktryny i zepsucia obyczajów, ale także zdeformował pojęcie o samym Kościele i jego nadprzyrodzonej misji, nadanej mu przez Zbawiciela. Deformacją tą w szczególny sposób został dotknięty urząd Namiestnika Chrystusowego. Z każdym kolejnym modernistycznym „pontyfikatem” świat był świadkiem przeprosin za rzekome przewinienia Kościoła w ubiegłych wiekach oraz wizyt w świątyniach heretyków, schizmatyków, a nawet żydów i pogan. Przekraczając ich progi, „papieże” stawiali się w szeregu przywódców różnych grup wyznaniowych, nie wzywając bynajmniej do porzucenia przez nich błędów i przyjęcia wiary katolickiej. Czytaj dalej
Monthly Archives: Czerwiec 2018
Rzekome herezje i błędy Papieży (Liberiusz, Honoriusz et al.)
W dobie posoborowej apostazji odgórnie zaprowadzanej wielu „tradycjonalistów” nie od razu uporządkowało sobie wszystkie pojęcia, od najważniejszych począwszy. Odnosi się to nie tylko do tych, którzy podczas samego soboru i zaraz po nim sprzeciwiali się jego doktrynom i reformom, ale także tych, którzy w następnych dekadach zorientowali się, że to, co prawie powszechnie podaje się za katolicyzm jest niczym innym jak „ściekiem wszystkich herezyj”, czyli wskrzeszonym modernizmem, a raczej neomodernizmem. Nic w tym dziwnego, ponieważ już sam człowiek z natury poznaje z trudem, najpierw niejasno i ogólnie, a z czasem dopiero, i to zazwyczaj nie bez pomocy mądrzejszych i bardziej uczonych, dochodzi do dokładniejszego poznania. Tak się dzieje w dziedzinie poznania ogólnie, tym bardziej więc w sprawach religii, gdy sam autorytet w Kościele został zachwiany. Bowiem obecny kryzys w Kościele to kryzys autorytetu. Czytaj dalej
Missio i sessio oraz autorytet biskupa: za pośrednictwem Papieża czy wiernych?
Gwoli wstępu trzeba wyjaśnić dwa terminy użyte w poniższym artykule przez ks. Ricossę, a które ukuł o. Guérard des Lauriers w kontekście rozważań na temat słuszności w ogóle i warunków udzielania sakr w obecnej sytuacji Kościoła, Kościoła pozbawionego autorytetu (w artykule wspomnianym w przypisie tłumacza nr ii).
By je wyjaśnić, trzeba najpierw przytoczyć podstawowe rozróżnienie, jakie czyni o. Guérard des Lauriers między missio a sessio. Missio, czyli misja, odnosi się do misji powierzonej przez Zbawiciela Apostołom, a w nich Kościołowi, misji nauczania i uświęcania ludzi (Mt XXVIII, 19-20). Kontynuowana jest ona przez (ważną) władzę święceń. Sessio odnosi się natomiast to jurysdykcji, czyli zasiadania na stolicach biskupich, z rzymską włącznie, z władzą (autorytetem) związywania i rozwiązywania i z odpowiadającym jej obowiązkiem posłuszeństwa podwładnych (wszystkich Papieżowi a niższego kleru i świeckich biskupom). Wszelka władza od Boga pochodzi, ale w Kościele zawsze za pośrednictwem Papieża. W czasach normalnych te dwie rzeczy, missio i sessio, są złączone w osobach Papieża i biskupów podporządkowanych Papieżowi. W sytuacji obecnej są one niestety rozłączone, missio posiadają i kontynuują wszyscy duchowni wierni Wierze katolickiej i przekazujący ważne sakramenty, podczas gdy sessio znajduje się w stanie zawieszenia, w możności, nie jest obecnie sprawowana w akcie. Ich złączenie nie jest możliwe, póki ci, którzy mają tytuły do stolic biskupich nie powrócą do integralnego wyznania wiary. Czytaj dalej
Reakcje na artykuł o wyborze Papieża i komentarze
Poniższy artykuł jest odpowiedzią na głosy dotyczące artykułu ks. Franciszka Ricossy „Wybór Papieża” z pisma „Sodalitium”. Artykuł ten został przetłumaczony na język polski i jest dostępny tutaj.
Redakcja „Myśli Katolickiej”
Publikujemy tu kilka uwag dotyczących artykułu o wyborze Papieża w obecnej sytuacji Kościoła. Czytaj dalej
Wybór Papieża (sam w sobie i dziś)
Władza w każdej społeczności jest tym, co najważniejsze, co zapewnia jedność, dobro, porządek i pokój wszystkich jej członków. W przypadku Kościoła jest to oczywiście Papież. Jak ważny jest on dla Kościoła to wie każdy katolik.
W czasach obecnych, czyli po Soborze Watykańskim II, na którym i po którym zatryumfowały błędy modernizmu, głoszone również przez „władzę”, katolicy spójnie z wiarą odrzucili fałszywy autorytet okupantów Stolicy Apostolskiej. Jednakże cała hierarchia, wraz z nimi, uczestniczy w tym szerzeniu heretyckich nauk i reform. Skąd więc w takiej sytuacji weźmie się Papież? – oto częsty zarzut wobec sedewakantystów, zwłaszcza ze strony lefebrystów, zwykle tylko powierzchownie i słowem wyznających „papiestwo” Franciszka i jego poprzedników. Czytaj dalej
A propos niedawnych zarzutów wobec „Myśli Katolickiej” i Stowarzyszenia im. Ks. Goliana [Komunikat SKG]
Nas dzielić nie powinny małostkowe próżnostki, niezdrowe współzawodnictwo, wszelkiego rodzaju prywata, przeróżne ambicye i ambicyjki, wreszcie różnice drugorzędne, nic wspólnego z zasadą nie mające – lecz w imię tej świętej jedności nie wolno tolerować win obozu naszego z krzywdą dla sprawy. Katolicy niepewni – to kula u nogi w akcyi, niech więc się chwiejności wyzbędą lub z akcyi ustąpią, bo jedność, jeśli ma służyć na pożytek sprawy, winna obejmować tylko tych, co odważnie, bez wszelkich kompromisów sprawie służą – i taką tylko jedność Ojciec Święty zaleca.
D.R.G., „Choroba wieku”, w: „Myśl Katolicka”, rok II (1909), nr 11, s. 84
Stowarzyszenie im. Ks. Zygmunta Goliana opublikowało dwa komunikaty na łamach swego organu „Myśl Katolicka”. W jednym przestrzegało przed działalnością pewnych aktywistów katolickich w oparciu o konkretne przykłady. W drugim wyjaśniało, dlaczego jako Stowarzyszenie nie współpracuje w żaden sposób z jedynym kapłanem, który w Polsce z pewnością należy do Kościoła wojującego, a to w oparciu o dwa powody: uprawianą prywatę oraz działalność trudną do pogodzenia z katolicyzmem integralnie wyznawanym i praktykowanym, co jest naczelną zasadą Stowarzyszenia.
Czas tylko potwierdził zarówno prawdę treści komunikatów jak i samą słuszność ich publikacji. Czytaj dalej
Modlitwa w intencjach Papieża w okresie sede vacante
W okresie, gdy żaden Papież aktualnie nie sprawuje urzędu (sede vacante), duchowe dobra Kościoła (składające się na tzw. Skarbiec Kościoła), zyskane Przenajdroższą Krwią Zbawiciela oraz zasługami Najświętszej Maryi Panny i wszystkich świętych, nie przestają spływać na wiernych, którzy są do ich przyjęcia odpowiednio usposobieni.
Do opatrznościowych sposobów korzystania z tych dóbr duchowych należy zyskanie odpustu. Jak naucza katechizm św. Piusa X: Czytaj dalej
Artykuł wstępny numeru 27 pisma „Sodalitium” (1991 rok)
Od roku 1987 „Sodalitium” przyjmuje oficjalnie „tezę” o. Guérard des Lauriers dotyczącą aktualnej sytuacji w Kościele, zwaną „tezą z Cassiciacum” (od nazwy pisma, które opublikowało ją po raz pierwszy w 1979 r.). Przyjmując ją wiedzieliśmy, że również i my, tak jak bp Guérard, będziemy „znakiem, któremu sprzeciwiać się będą” w ogniu krzyżowym skierowanym z kilku frontów.
Rzeczywiście, trzy tezy sprzeciwiają się „tezie z Cassiciacum”: ta, wedle której Jan Paweł II jest Papieżem i to jednym z najlepszych; ta, wedle której jest on złym Papieżem, ale Papieżem; ta, wedle której nie jest wcale Papieżem, nie tylko przed Bogiem (co jest wielce prawdopodobne), ale też przed Kościołem: jest czystym i najzwyklejszym antypapieżem. Warto na koniec zaznaczyć istnienie stanowiska, najbardziej zniechęcającego ze wszystkich trzech, tych, dla których wszystko to nie ma w ogóle znaczenia… Czytaj dalej
Czy Apostołowie byli niedouczeni, niewykształceni, ignorantami?
Wczorajsza Ewangelia z IV niedz. po Zielonych Świątkach przypomina o powołaniu przez Pana Jezusa trzech rybaków na Apostołów. Było ich w sumie dwunastu, różnych co do pochodzenia, charakteru, osobistych cnót i wad, zawodu, wykształcenia. Po nich przyszli następni, jak Maciej, Szczepan, Paweł, Tymoteusz, Łukasz, Kleofas.
W kręgach modernistycznych, ale nie tylko, nierzadko powtarza się, że Apostołowie byli niewykształconymi prostaczkami, niedouczonymi, ignorantami. Z prostych środowisk się wywodzili i takimi prostaczkami pozostali. Oraz takimi wysłał ich Pan Jezus w świat, do obcych, by żyli z głoszenia Ewangelii, której „doświadczyli”, którą „przeżyli”, etc… Czytaj dalej
O domniemanej herezji czy apostazji św. Piotra przeciwko nowożytnym protestantom i gallikanom
Jak ongiś protestanci i gallikanie, tak i dziś niektórzy moderniści, indultowcy i lefebryści (z FSSPX i z tzw. ruchu oporu) podnosząc przykład św. Piotra, pierwszego Papieża, który wyparł się Zbawiciela (Mat. XXVI, 57-75, Mar. XIV, 53-72, Łuk. XXII, 54-62, Jan XVIII, 14-27) a także został skarcony przez św. Pawła (Gal. II, 11), twierdzą, że pierwszy Papież popadł w herezję, a nawet apostazję. Dlatego należy mieć się zawsze na baczności, gdy przemawia Papież i w razie potrzeby przesiewać jego nauczanie, odrzucać pewne słowa i czyny, a nawet stawiać opór, jak to ponoć miał zrobić św. Paweł. W ten sposób stanowisko nowożytnych gallikanów miałoby mieć swe biblijne oparcie.
Nic bardziej mylnego, a to dlatego, że całe to podejście opiera się na błędnych założeniach i najzwyczajniejszych przekłamaniach. Czytaj dalej