Echa ze świata wywołane alokucją św. Piusa wygłoszoną na konsystorzu kardynalskim w 1914 r.

Gdy 27 maja 1914 r. św. Pius X przemawiał do nowokreowanych kardynałów, mało kto pewnie przypuszczał, że będzie to ostatni konsystorz kardynalski tego wielkiego Papieża. Faktycznie trzy miesiące później zakończył swój żywot, którego ostatnie tygodnie naznaczone były wzywaniem zwaśnionych rządów europejskich do pokoju.

Był to swego rodzaju testament pogromcy modernizmu i innych błędów nowożytnych, Papieża czystości doktrynalnej i ścisłej karności kościelnej. To za jego pontyfikatu wcześniej zwani niezłomnymi czy ultramontanami najwierniejsi obrońcy papiestwa i Kościoła nazwani zostali katolikami integralnymi. Czytaj dalej

O. Józef Chiaudano T. J., „Dziennikarstwo Katolickie” (rozmowa ósma)

Kontynuując analogię między rzemiosłem wojennym a rzemiosłem dziennikarza katolickiego ks. Euzebiusz dotyka sprawy najwyższej wagi praktycznej: posłuszeństwa, karności i roztropności. Karność i posłuszeństwo władzy kościelnej było szczególnym znamieniem ultramontanów, katolików nieustępliwych i integralnych w porewolucyjnej epoce szerzącej się wszędzie, również w Kościele, anarchii. Stanowisko przeciwne było zawsze znamieniem różnych schizmatyków, sekciarzy, gallikanów, liberałów, modernistów. Gdy się czyta choćby poniższy ustęp o tym mówiący, okazuje się jak na dłoni, czyimi spadkobiercami jest dziś znaczna większość „tradycjonalistów”. Czytaj dalej

O. Józef Chiaudano T. J., „Dziennikarstwo Katolickie” (rozmowa siódma)

Po wyjaśnieniu, że dziennikarstwo katolickie jest wojowaniem (w rozmowie szóstej), ks. Euzebiusz ciągnie dalej analogię między wojną a dziennikarstwem. Chodzi o strategię, bronienie przede wszystkich najważniejszych pozycji, czyli prawd podstawowych, atakowanie punktów słabych wroga, etc. W rozmowie siódmej rozwija, naprawdę pobieżnie, temat najważniejszych prawd, których w owych czasach należało bronić. Podstawą, co podkreślamy na łamach „Myśli Katolickiej” od samego początku, jest zdrowa doktryna katolicka zawarta w dokumentach papieskich i różnych watykańskich dykasterii oraz dogłębne i właściwe ich zrozumienie, przestudiowanie (studium poważne, a nie „ciekawskie”). Gdyby częściej współcześni (jak i ówcześni) dziennikarze katoliccy tak czynili, mniej byłoby dyletantyzmu i w ogóle porażek w polemice z wrogami religii i Kościoła. Czytaj dalej

Kult św. Józefa, jego imię w kanonie i teza z Cassiciacum (oraz świadectwa z „Myśli Katolickiej”)

Obraz św. Józefa znajdujący się w lewej nawie Bazyliki Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Turynie

Kościół święty obchodzi tradycyjnie św. Józefa dwa razy: 19 marca i w środę po II niedzieli po Wielkanocy (w tym roku w Polsce ze względu na święto św. Stanisława przeniesione na czwartek). Oba święta czczą Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, ale to drugie zwłaszcza jako Patrona Kościoła świętego. Jak zauważa w swym artykule o przedsoborowej reformie liturgicznej ks. Daniel Dolan (od 1993 r. biskup), w 1955 r. Pius XII zniósł je, ustanawiając natomiast 1 maja świętem św. Józefa Robotnika. Z kolei ks. Franciszek Ricossa w artykule o podobnej tematyce przytacza sprzeciw Kongregacji Rytów, która przeciągała utworzenie oficjum oraz melodii gregoriańskich na nowe święto. Dziś znaczna część duchownych odcinających się od modernistów (non una cum) nie obchodzi tego święta i nie przyjmuje niektórych innych reform liturgicznych z końca pontyfikatu Piusa XII, ale o tym gdzie indziej. Czytaj dalej